Reżyseria i choreografia: Janusz Adam Biedrzycki, Magdalena Paszkiewicz
Scenariusz i dramaturgia: Wiktor Moraczewski
Muzyka: Tomasz Krzyżanowski
Przygotowanie muzyczne: Joanna Filarska
Kostiumy: Mateusz Bidziński
Reżyseria światła: Tomasz Krukowski
Realizacja dźwięku: Marcin Dobijański
Wizualizacje: Paweł Klepacz
Mulitimedia interaktywne: Aleksander Dynarek
Obsada: Joanna Chmielecka, Barbara Cieślewicz, Ewa Otomańska, Anna Piekarniak, Aleksandra Szałek, Aleksandra Ziomek, Przemysław Bitner, Tomasz Hołubowicz, Grzegorz Nasalski
Premiera: 27 i 28 października 2017, scena Art_Inkubatora w Fabryce Sztuki w Łodzi, Ogólnopolski Festiwal Teatralny Perspektywy 2017
W spektaklu wykorzystywana jest lampa stroboskopowa.
Czas trwania: 60 minut
Wiek widzów: 14 +
Spektakl "Ciemność. To co jest ukryte" stanowi kolejny etap współpracy tancerzy Teatru Chorea z osobami niewidomymi i słabowidzącymi ze Specjalnego Ośrodka Szkolno Wychowawczego nr 6 im. Hieronima Baranowskiego dla Dzieci Niewidomych i Słabowidzących w Łodzi. Muzyczno-ruchowy projekt jest odzwierciedleniem widzialności osób narażonych na marginalizację, których życie zostało rozerwane pomiędzy światłem/ciemnością, dźwiękiem/ciszą, ruchem/bezruchem. Jest to efekt półtorarocznej pracy warsztatowej, podczas której zespół teatralny wykorzystując oryginalne środki artystyczne – programy audiowizualne i programy oparte na czujnikach ruchu i światła – stworzył specyficzny kanał komunikacji osób niepełnosprawnych z widzem. Warstwa ruchowa spektaklu oparta została na technice kontakt improwizacji, tańcu współczesnym, tańcu ludowym, a także na metodach pracy Teatru CHOREA.
Muzyka wykonywana jest na żywo, natomiast teksty wykorzystane w spektaklu są autorstwa samych aktorów oraz pochodzą z dzieł literackich znanych pisarzy - m.in. Adama Mickiewicza, Stanisława Grochowiaka, Anny Lyndsey. Wzbogacono również warstwę literacką o wątki naukowe, związane z optyką, akustyką oraz fizyką kwantową. Autorzy odwołują się także do publikacji naukowych Michała Hellera, Carla Sagana, Lisy Randall, Dave’a Goldberga i Jeffa Blomquista. Twórcy zasięgali konsultacji u specjalistów z dziedziny fizyki, optyki i nowoczesnych oprogramowań komputerowych z Politechniki Łódzkiej.
Ujrzeć ciemność w nowym świetle...
„Gdy nas ciemności otaczają wszędzie
W swej zacieśnionej zatrzymując sieci,
Wzrok nasz nie sięga za drogi krawędzie
Lecz niech kto światło na drodze roznieci
To, choć wzrok szerszy widnokrąg posiędzie,
Dokoła miejsca, które blask oświeci,
Otchłań ciemności jeszcze większą będzie.”
(Adam Asnyk, "Gdy nas ciemności otaczają wszędzie..." [w:] "Nad głębiami".)
Ciemność? Boję się jej. Takiej odpowiedzi udzieliłaby większość z nas. Dla obawiających się ciemności jest ona przede wszystkim brakiem czegoś, do czego przywykliśmy, co daje nam poczucie bezpieczeństwa i pewności. Jej barwa jest utożsamiana ze złem, lękiem, światem nieznanym. Ale czasami i ci zalęknieni pragną wtulić się w ciemność - z myślą o zatrzymaniu ruchu materii, z nadzieją na osiągnięcie spokoju i wytchnienia. Ciemność jest zaskakująca, pociągająca, pełna szeptów i szelestów, które warto czasami usłyszeć. Jak brzmi Twoja ciemność? Boisz się jej? A może wręcz przeciwnie, bardzo jej pragniesz?
Zespół pracujący nad spektaklem Ciemność. To co jest ukryte odnosi wrażenie, że większość ludzi potrzebuje ciemności. Takiej ciemności, w której mogliby się na chwilę zatrzymać, oderwać od pędu codziennego życia i - wbrew pozorom - zobaczyć więcej.
Codzienny cykl życia człowieka podzielony jest na dwie fazy. Podczas jednej dominuje światło, w drugiej natomiast - ciemność. Porządek ten został, od pewnego momentu w historii cywilizacji, zaburzony przez skąpanie świata w sztucznym świetle. Wówczas to nasiliły się intuicje i przeświadczenia, które kategoryzują ciemność jako obszar zła, natomiast światłu przypisują walory wydobywania dobra i jasności, ułatwiającej funkcjonowanie w codziennym życiu. Dlaczego tak się stało? Może warto byłoby powrócić do poszukiwania harmonii między światłem a ciemnością? Lecz żeby tę harmonię odnaleźć, trzeba najpierw odpowiedzieć sobie na podstawowe pytanie i spróbować rozwiązać problem, który wprowadza tak skrajne stanowiska w rozumieniu ciemności: czym jest właściwie ciemność dla nauki, religii, a czym dla osób niewidomych?
Z naukowego punktu widzenia całkowita ciemności jest poddawana w wątpliwość ‒ nie istnieje. Wszystkie ciała emitują bowiem promieniowanie elektromagnetyczne - światło.
Metaforyczne rozumienie braku światła to wszak - szczególnie w kulturze europejskiej - sytuacja, w której poruszamy się z trudem, w „bezładzie” i „pustkowiu”. W zgodnym rozumieniu większości wierzeń i praktyk religijnych, ciemność to przede wszystkim stan wewnętrznego nierozpoznania, zagubienia drogi rozwoju, lęku i dezorientacji. Stan ukrywający się pod pytaniem: dokąd i którędy należy iść?
Osoby niewidome i słabowidzące postrzegają ciemność zupełnie inaczej. Ciemność to dla nich znajomy obszar bezpieczeństwa, to poczucie podmiotowości, wolności, to także ramy wyrażania radości i swobody we własnym działaniu. Otoczeni ciemnością mają przecież i tę - pozornie paradoksalną - przewagę nad osobami nieżyjącymi w ciemności na co dzień. Niewidomi posiadają narzędzia i umiejętności by żyć w ciemności, jak ludzie żyjący w świetle dnia. Nie boją się jej, ale traktują ją jako naturalne środowisko życia. Inspirując się wypowiedzią jednego z uczestników projektu, możemy podzielić ciemność na: Ciemność Obecną, będącą przestrzenią, którą niewidomi znają i są z nią zaprzyjaźnieni oraz Ciemność Przychodzącą, której muszą się uczyć, wykorzystując zmysł dotyku, węchu, słuchu i smaku. Ta druga Ciemność jest dla nich bolesna i gorzka, boją się jej i stawiają w niej niepewne kroki. Długie nierozpoznanie takiej sytuacji może prowadzić ich do poczucia rezygnacji, utraty, nawet całkowitego zatrucia energii - ale nigdy do wykluczenia.
(Wiktor Moraczewski)
Projekt dofinansowany ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz środków Urzędu Miasta Łodzi w ramach stypendium artystycznego Janusza Adama Biedrzyckiego.