"Co wspólnego mają CHOREA, Instytut Teatralny i Nowy Teatr...? Małego chłopca o imieniu Rysio. Rysio szaleje na zapleczach i scenach Instytutu i Nowego. Ale gdyby jego rodzice nie poznali się (i zakochali) w biurze CHOREI, nie byłoby go w ogóle na świecie!
Niby nie ma w tym nic dziwnego, że typ od świateł i babka od wideo poznali się w jakiejś reżyserce, pracując razem przy spektaklu. Ale kiedy się poznaliśmy Sebastian nie był wcale oświetleniowcem, tylko grał na kontrabasie w spektaklu "Gry [w] Pana Cogito" i zasiedlał przylegającą do kuchni spiżarnię, w mieszkaniu Adasia (Janusza Adama Biedrzyckiego), Gosi (Małgorzaty Lipczyńskiej) i Maćka Maciaszka. U mnie to była miłość (lub coś w tym rodzaju) od pierwszego wejrzenia. U Sebastiana nie wiadomo, bo on tego zupełnie nie pamięta. Cała CHOREA była zadziwiona naszą wzajemną sympatią.
My jesteśmy od 15 lat zdziwieni sobą nawzajem, trochę zaskoczeni tym, że tyle lat jesteśmy razem, że dochowaliśmy się nawet potomka. Teraz Instytut to praca taty, Nowy to praca mamy, a CHOREA i Fabryka Sztuki...? O tym Ci synku jeszcze kiedyś opowiemy..."
Maria Porzyc i Sebastian Klim
